Ludzie, ludzie, morze ludzi... Przewalające się w górę i w dół... Piwo, golonka, głośne gadanie przez telefon, machanie do kamerki internetowej...
Pewnie jeszcze wrócimy, ale raczej w nie-sezonowym sezonie, kiedy i góry będą przyjemniejsze, i tłum jakiś bardziej "profesjonalny".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz